niedziela, 31 maja 2015

Urodzinowa karteczka sztalugowa :)

Witajcie!

Dziś miała być karteczka dla drugiego z bliźniaków świętujących swoje 18 urodziny, ale ze względu na duże podobieństwo do poprzedniej, postanowiłam zgłosić na wyzwanie Pracowni Snip Art inną kartkę. Zrobiłam ją dzisiaj - powstała na 33 urodziny mojego przyjaciela  :)

To moja pierwsza kartka sztalugowa. Zapewne nie ostatnia, bo bardzo spodobało mi się robienie kartek w tej formie!

Oto i ona:

Karteczkę zgłaszam na wyzwanie "Tekturkowe Bingo". Przygotowałam ją wg. linii guziki - tekturka - perełki :)
http://snipart-pracownia.blogspot.com/2015/05/wyzwanie-3.html
Jak Wam się podoba?

Pozdrawiam Was cieplutko! Pędzę dokończyć gotowanie... ach, jeszcze pytanko: czy jesteście za powrotem cyklu "Kulinarna sobota" na blogu? Ostatnio sporo gotuję różnych różności, staram się aby były to "zdrowe" rzeczy, takie jak widzieliście u mnie ostatnio - chętnie podzielę się przepisami :) Co Wy na to?

sobota, 30 maja 2015

#1 Karteczka na 18-tkę bliźniaków i jaglana szarlotka :)

Witajcie!

Dziś, po raz kolejny na blogu, karteczka :) Dawno nie było u mnie deku, zapewne długo jeszcze nic się w tej technice nie pojawi - przede mną duży projekt haftu krzyżykowego: Renato Parolin "Infinitamente" i niecałe dwa miesiące na jego zrobienie... trzymajcie za mnie kciuki, bo to ważny prezent! Karteczki zajmują mi mniej czasu, więc pewnie w tzw międzyczasie kilka ich jeszcze będzie :)

Dziś pierwsza z kartek przygotowanych na 18-tkę bliźniaków - Ani i Marcina. Pokazuję je pojedynczo ze względu na wyzwanie, do którego je zgłaszam :) Kiedy patrzyłam na karteczki tam zgłoszone, długo zastanawiałam się nad zgłoszeniem moich, ale, kto nie próbuje ten na pewno traci!

Zatem oto kartka:
 Przygotowana według linii tekturka - napis - perełki w wyzwaniu Tekturkowe Bingo.

http://snipart-pracownia.blogspot.com/2015/05/wyzwanie-3.html
Na prośbę Ani wrzucam jeszcze przepis na jaglaną szarlotkę, którą pokazywałam na FB - jest bardzo smaczna i zdrowa!

Składniki:
- 2 szklanki surowej kaszy jaglanej
- 4 szklanki mleka
- 2 kg słodkich jabłek
- 1/2 szklanki brązowego cukru - w zależności od słodkości jabłek (może być też Stevia lub słodzik)
- cynamon
- 2 garści żurawiny
- płatki migdałowe - do ozdoby

Przygotowanie:
Kaszę jaglaną wrzucamy na sitko i przelewamy obficie zimną wodą, następnie wrzątkiem – dzięki temu zlikwidujemy goryczkowatego posmak. W garnku gotujemy mleko, gdy zacznie wrzeć wrzucamy do niego kaszę i przykrywamy pokrywką. Bez mieszania gotujemy na małym ogniu przez około 15 do 20 minut - do momentu wchłonięcia mleka. Gdy kasza się gotuje ścieramy na tarce o dużych oczkach jabłka. Następnie mieszamy je z cynamonem i cukrem - dosładzamy wg. własnego upodobania. Dodajemy ugotowaną kaszę oraz żurawinę. Dokładnie mieszamy. Przekładamy do formy lub małych foremek. Ja preferuję drugą wersję - szarlotkę można wtedy podać na ciepło każdej osobie :) Całość posypujemy płatkami migdałowymi oraz odrobiną brązowego cukru. Tak przygotowane ciasto zapiekamy na złoty kolor przez około 35 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C.

Smacznego!

sobota, 23 maja 2015

Haftowany obrazek, karteczka, prezenty i Podaj Dalej :)

Witajcie kochani :)

Dziś znowu dłuuugi post, bo sporo mam do pokazania ;) 

Jutro mój Chrześniak będzie miał swój wielki dzień. Po raz pierwszy przyjmie Komunię Świętą. Nie jestem zwolenniczką obecnych prezentów komunijnych, dlatego Michałek dostanie ode mnie własnoręcznie wyhaftowany obrazek:
Oryginał wyglądał tak:
Ponieważ jednak Michałek jest blondynem, pokombinowałam trochę z kolorami i tak powstał portret chłopca podobnego do mojego Chrześniaka :) Najwięcej czasu zajęło mi wyhaftowanie kielicha. Nie dość, że sporo w nim kolorów muliny, to jeszcze wymyśliłam sobie, że wyhaftuję go 6 nitkami, dla uzyskania większego trójwymiaru... oj, szybko pożałowałam swojej decyzji... trudno się  haftowało... Winogrono haftowane jest 4 nitkami, reszta pracy, tradycyjnie trzema. Jeszcze zbliżenie na szczegóły:
Poza obrazkiem Michał otrzyma pergamin Błogosławieństwa Papieskiego. To dla mnie ważny prezent. Błogosławieństwo papieskie jest rodzajem modlitwy wznoszonej do Boga przez samego Ojca Świętego, który wzywa obfitości łask Bożych dla osób pragnących otrzymać to błogosławieństwo. Jest też rodzajem przywileju duchowego, którego skuteczność zależy przede wszystkim od predyspozycji wewnętrznej osoby proszącej o łaskę Bożą. Cieszę się, że Michałek je otrzyma!
Do tego powstała karteczka. Z kieszonką na finansowy upominek. Nietypowa, bo nie w bieli... napis jest perłowy, trudno pokazać mi to na zdjęciach...
Mam nadzieję, że Michałkowi spodobają się prezenty...

Od dawna zbieram się do pokazania Wam prezentów od dwóch wspaniałych dziewczyn.
Dotarła do mnie paczuszka za wyróżnienie w wyzwaniu "Śniadanie na świecie". Od Eli otrzymałam międzynarodowe upominki! Jest afrykański aniołek, indyjska bransoletka, lawendowe mydełko z Prowansji, herbatka hiszpańska i amerykańska oraz słodkości! Dziękuję Ci Elu!
Od Ani natomiast, u której wzięłam udział w zabawie "Podaj Dalej", otrzymałam przepięknego anioła, sznurkowy naszyjnik, folkowe kolczyki oraz zawieszkę - różyczkę i serwetki. Aniu, dziękuję! 
W związku z tym ogłaszam u siebie zabawę Podaj Dalej! Zasady kopiuję od Ani. Można się zgłaszać przez równy tydzień, do 30.05.2015włącznie.
  • 3 OSOBY, które zostawią komentarz pod tym postem i wyrażą chęć
    kontynuowania zabawy „PODAJ DALEJ” zostaną obdarowane przeze mnie
    prezentem, który dla nich wykonam. Zostaną one wyłonione w dniu 31.05.2015r. 
  • mam 365 DNI żeby wysłać coś osobom, które zgłoszą się do zabawy
  • osoby, które otrzymają ode mnie upominek – OGŁASZAJĄ ZABAWĘ u siebie
  • zabawa dotyczy osób z terenu Europy, POSIADAJĄCYCH BLOGA
Serdecznie Was zapraszam do zabawy! :)

Pozdrawiam cieplutko w ten pochmurny wieczór...

środa, 13 maja 2015

Podróżniczo, fotograficznie i kulinarnie :)

Witajcie :)

Połowa maja a u mnie na blogu cisza... straszne to... dziś za to będzie baaaaaaardzo długo :)

Moja doba jest zdecydowanie za krótka... brak mi czasu... W związku z nastaniem wiosny zwiększyłam swoją codzienną aktywność, codziennie pokonuję ok 6km z kijkami, a co za tym idzie kolejna godzinka umyka nie wiadomo kiedy... Do tego kończę haftowanie prezentu i... wieczorem padam... 2-3 strony książki do snu i odpływam... Ale, nie narzekam! Dzięki tym spacerom i jeszcze większym pilnowaniu diety zdecydowanie lepiej się czuję :) Gdyby tylko nie ta alergia... uhm, ale jeszcze trochę i minie czas pylenia!

Dziś zapraszam Was do Sandomierza :) Piękne to miasteczko, bardzo mnie urzekło. Zdjęć będzie sporo, oj sporo... Uroczy rynek z pięknymi kamieniczkami, Wąwóz Jadwigi, podziemna trasa turystyczna... zabrakło nam czasu na Pieprzówki :((( mam nadzieję, że wrócę tam jeszcze i to nadrobię! Po drodze piękne, kwitnące sady i pola rzepaku (zdjęcia robione w locie, z samochodu ;))
 Sandomierskie zapiekanki - PYCHA!
 Pobliska Winnica Sandomierska
 Taki mogłabym dostać ;) z krzemieniem pasiastym - polskim diamentem

Jeżeli jeszcze tu jesteście, to pokażę Wam moją ukochaną glicynię ;) Zakochałam się w tym przepięknym drzewie kiedy po raz pierwszy pojechałam do Włoch. Teraz mam swój własny egzemplarz pod oknem. Żałuję, że nie mogę Wam przekazać tego obłędnego zapachu! W tym roku pięknie zakwitła!
A dla najbardziej wytrwałych przepis na zapiekankę z kaszy jaglanej. Robi furorę :D Jest bardzo smaczna, zdrowa i daje dużo energii :)) W oryginalnej wersji składa się tylko z kaszy, cukinii i cebuli. Podaję Wam mój zmodyfikowany przepis. Doskonale smakuje też w wersji wegetariańskiej.

Składniki: (4 porcje)
- 2 małe cukinie
- 1 mała cebula
- 1 szklanka kaszy jaglanej
- pomidor lub 6-8 pomidorków koktajlowych
- 1 pierś z kurczaka (opcjonalnie)
- puszka kukurydz
- 1 papryka
- 20 dkg żółtego sera dobrze topiącego się
- 2 łyżki masła
- 2 łyżki oleju z pestek winogron
- papryka słodka, pieprz ziołowy, sól do smaku

Przygotowanie:
Pierś z kurczaka kroimy w kostkę, posypujemy solą, pieprzem i papryką. Zostawiamy na kilka minut. Kaszę jaglaną płuczemy obficie zimną wodą a następnie przelewamy wrzątkiem. W garnku gotujemy 2 szklanki wody. Do wrzącej wody wrzucamy kaszę i gotujemy ok 15 min. 
W tym czasie kroimy warzywa w kostkę. Kaszę po ugotowaniu przelewamy chłodną wodą i odcedzamy.
W woku rozgrzewamy masło i wrzucamy cebulę, na patelni rozgrzewamy olej i przesmażamy mięso.
Do woka dodajemy kolejno paprykę - smażymy kilka minut, cukinię - czekamy aż delikatnie zmięknie, kukurydzę, kaszę jaglaną, pomidory - chwilę przesmażamy. Tu kończymy wersję wege ;) Ja dodaję jeszcze pierś. 
 
Całość przekładamy do naczyń żaroodpornych, pokrywamy serem (u mnie tym razem nie był to dobry ser, zapomniałam kupić inny... najlepsza była żółta a'la mozzarella ;))
Zapiekamy 20 min w piekarniku nagrzanym do 200 stopni. Zjadamy ze smakiem!
Uwierzcie mi, smak jest nieziemski!
Polecam Wam także koktajl z jogurtu naturalnego, banana, awokado i kakao - pyszna przekąska!
Dziękuję wszystkim, którzy dotrwali do końca za cierpliwość !!! :D Pozdrawiam cieplutko!

Już niedługo post z paczuszkami, które do mnie dotarły :)